Cel naszej następnej wycieczki to renesansowy zamek w Gołuchowie.Pomysł na tą wycieczkę to zwyczajny spontan ale po kolei.
Dostaliśmy zaproszenie do Łodzi ( o tym pięknym mieście w następnym wpisie) z opcją jakiejś wycieczki zamkowej.Szybkie spojrzenie do przewodnika zamków polskich i mimo tego,że w pobliżu Łodzi było kilka ciekawych miejsc wybór padł na Gołuchów.Wieś położona około 130 kilometrów na wschód od Łodzi w województwie wielkopolskim nad rzeką Trzemną.Rankiem wyruszamy do Łodzi po Pawła ( brat mojej żony) a stamtąd kierujemy się na Kalisz skąd już tylko 15 kilometrów i jesteśmy w Gołuchowie.Nasze pierwsze kroki kierujemy do stojącego na uboczu domu aby wypić dobrą kawę.Ruszamy do naszego celu,który mieści się w pięknym angielskim parku o powierzchni 162 hektarów zaprojektowanym przez Adama Kubaszewskiego.W parku-arboretum zgromadzonych było kiedyś około 1500 gatunków drzew i krzewów.Obecnie rośnie około 800 gatunków i odmian w tym wiele 200-letnich.Jest to największy park krajobrazowy w województwie wielkopolskim.Czas najwyższy wejść na zamek,za namową innej rodziny wynajmujemy przewodnika aby nam coś opowiedział o historii tego miejsca.Zamek został wybudowany około 1560 roku z polecenia Rafała Leszczyńskiego.Przez lata zmieniał właścicieli aż w XIX wieku przeszedł na własność rodu Działyńskich.Izabela z Czartoryskich Działyńska przebudowała warownię w stylu renesansu francuskiego i urządziła w nim muzeum sztuki.W zbiorach muzealnych znajdują się: słynna kolekcja waz greckich,cenne gobeliny flamandzkie,rzeźby chińskie i japońskie oraz eksponaty sztuki bliskowschodniej.Po zwiedzeniu zamku przemierzamy przez park do Ośrodka Kultury Leśnej.Ośrodek jest placówką naukowo-dydaktyczną i muzealną.W jej skład oprócz arboretum wchodzą:pokazowa zagroda dla zwierząt oraz Muzeum Leśnictwa.W zagrodach leśnych możemy oglądać żubry,dziki,daniele oraz koniki polskie.Po zwiedzaniu czas na lody i trzeba ruszać w drogę powrotną bo jutro kolejny dzień pełen atrakcji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz