Nasza Trasa: Bielawa ( 280 m n.p.m.) Przełęcz Trzy Buki ( 628 m n.p.m.) Przełęcz Zimna Polana ( 879 m n.p.m.) Schronisko PTTK Zygmuntówka ( 740 m n.p.m.)
Wraz z Robertem postanowiliśmy wybrać się w Góry Sowie,taki trochę spontaniczny pomysł na który wpadliśmy jadąc tramwajem do pracy-szkoły.Nasza wyprawa zaczyna się na pętli Metro-Młociny o godzinie 23.Po całonocnej podróży docieramy do Wrocławia.Jesteśmy godzinę wcześniej co powoduje,że mamy dwie godziny do następnego autobusu i musimy gdzieś pochodzić żeby nie zmarznąć.Tak więc zwiedzamy okolice dworca spacerując i rozmawiając aż wybija godzina szósta i pakujemy się do pks-u do Dzierżoniowa.Tu jeszcze kwadrans oczekiwania i miejskim autobusem docieramy do Bielawy.To początek naszej przygody z Górami Sowimi.Miasto położone na Przedgórzu Sudeckim,rozciąga się na długości 12 kilometrów wzdłuż potoku Bielawica.Kierujemy się główną drogą w kierunku centrum,po prawej stronie mijamy Pałac Sandreckich,którego budowę w 1598 r.zaczęli bracia Wolf i Heinrich Seidlitz von Schőnefeld.Obecnie mieści się tam ośrodek szkolno-wychowawczy.Idziemy dalej zobaczyć symbol Bielawy czyli pomnik sowy usadowionej na 5-metrowej kolumnie i podtrzymywanej przez 9 krasnoludów.Sowa trzyma herb Bielawy a u jej podnóża znajduje się kamienna fontanna.Idąc dalej mijamy Pałac Bielawa wybudowany przez Christiana Gottloba Dieringa w XIX wieku,obecnie mieści się tam hotel.Tak więc pałacy nie pozwiedzaliśmy,warto dodać że w Bielawie znajdują się piękne kościoły min. Kościół pw Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny o którym pierwsze informację pochodzą z 1288 r.Czas skończyć zwiedzanie,dochodzimy prawie do końca zabudowań i odnajdujemy żółty szlak,jeszcze parę metrów i mijając ostatnie gospodarstwa dochodzimy do podnórza gór.Tu czas na przerwę i śniadanie,musimy trochę zregenerować siły przed następnym etapem.Najedzeni ruszamy w kierunku schroniska,szlak prowadzi pięknym bukowym lasem,pierwsze podejścia i daje znać o sobie po świąteczna nadwaga.Trawersując stoki Chmielina i Wrony zmieniamy i wysokość i pory roku,zaczyna przybywać śniegu.Po dwóch godzinach docieramy do Przełęczy Trzy Buki,tu wypijamy po kubku gorącej herbaty i ruszamy dalej.Po około godzinie marszu w dużym śniegu docieramy do następnej przełęczy czyli Zimnej Polany.Odbijamy w prawo na czerwony szlak i maszerujemy w kierunku schroniska.Dochodzimy do odbicia ale szlak jest zawalony gałęziami i zasypany śniegiem,postanawiamy iść dalej i dochodzimy do jakiegoś stoku narciarskiego.Nie pozostało nam nic innego jak spróbować zejść bokiem tego stoku.Po kwadransie meldujemy się w schronisku Zygmuntówka,teraz szybki prysznic,obiad i wypoczynek przed następnym dniem.
PS.Zdjęcia nie są najwyższych lotów gdzyż nie zobaczyłem zmiany ustawienia na aparacie.
Zimna polana - nazwa jak najbardziej pasująca do widoku na zdjęciu. Im wyżej tym więcej śniegu.
OdpowiedzUsuńPS. To zdjęcia z tego roku ?
Zdjęcie było robione dokładnie tydzień temu :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń