Do Zielonki dostajemy się pociągiem ze stacji Warszawa Wileńska, podróż trwa około kwadransa. Pierwsze kilka kilometrów to marsz chodnikiem wśród zabudowań. Taką trasą docieramy do małej wsi Turów. Tutaj nasz szlak skręca i przechodząc między budynkami wychodzi na małą polanę a później prosto w las. Maszerując leśnymi duktami docieramy do rzeki Długa, następnie wpadamy na łąkę pełną pokrzyw i niestety trochę nas poparzyły. Trudno tak to już jest nie ma co rozpaczać i trzeba iść dalej gdyż jeszcze kilka leśnych kilometrów i jesteśmy w Ossowie. Ta wieś położona około 20 km od Warszawy zapisała się w naszej historii. To pod Ossowem w sierpniu 1920 roku rozegrała się zwycięska Bitwa Warszawska. Obecnie trwa tam budowa muzeum tejże bitwy. Zbaczamy na chwilę z trasy aby zobaczyć cmentarz poległych w bitwie oraz Kaplicę pw. Matki Boskiej Zwycięskiej. Na terenie cmentarza utworzono miejsce pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej zwane Doliną 96 Dębów Smoleńskich. Po chwili zadumy i historii wracamy na nasz szlak. Idąc dalej przez Ossów docieramy do miejsca śmierci ks. Ignacego Skorupki które upamiętnia duży krzyż. Koniec już zabudowań znów jesteśmy pośród łąk i tu znowu niemiła niespodzianka bo gdy próbowałem przenieść Wojtka przez wydawałoby się niewielką stróżkę wodną skąpałem się do pas:) No i znowu trudno jak przygoda to przygoda, trzeba przyspieszyć kroku bo zaczyna już się robić późno. Przejdziemy jeszcze przez Rezerwat Przyrody Grabicz aby wyjść na zabudowania Kobyłki. Teraz już tylko asfalt aż do stacji pkp. Tak kończymy naszą kolejną wędrówkę ale już jest pomysł aby wrócić do Kobyłki i dalej kontynuować marsz naszym chyba ulubionym zielonym szlakiem:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz