Na początek udaliśmy się na plac św.Stefana na którym znajduje się największa świątynia Budapesztu czyli Bazylika św.Stefana wybudowana w drugiej połowie XIX wieku według projektu Józefa Hilda.Kościół ten ma imponujące rozmiary 86 m długości,55 m szerokości oraz kopułę wysoką na 96 m.Spod bazyliki udajemy się na Plac Wolności powstały na miejscu dawnych austriackich koszar pod koniec XIX w.Obsadzony drzewami plac składa się z dwóch części: południowej prostokątnej oraz półkolistej północnej.Na terenie placu znajduje się kilka pomników a on sam otoczony jest ciekawymi budynkami jak na przykład:budynek Węgierskiej Giełdy ( obecnie siedziba TV Węgierskiej).Stąd już tylko parę kroków do najbardziej rozpoznawalnego budynku węgierskiego czyli gmachu parlamentu.Ten neogotycki symbol Budapesztu został wybudowany w latach 1885-1904 według projektu Imre Steindla.W tym jednym z największych gmachu parlamentu na świecie przechowywane są największe relikwie narodu węgierskiego: korona i insygnia św Stefana.Udajemy się drogą wzdłuż Dunaju aż do Mostu Łańcuchowego aby się przedostać na drugą stronę zwaną Buda.Z Placu Adama Clarka wjeżdżamy kolejką (funicular) na wzgórze zamkowe.Tam czeka na nas Zamek Królewski powstały najpewniej w XIV wieku,obecnie to kompleks budynków pałacowych w których mieszczą się galerie i muzea.Gdy już się nam znudziło kluczyć między tymi wszystkimi budynkami i murami udajemy się w kierunku Placu Trójcy Świętej.Stoi tam kościół Macieja.Wizytówka budańskiej starówki o charakterystycznych różniących się od siebie wieżach (południowa Macieja a północna Béli) to świątynia pw.Najświętszej Maryii Panny.Początki tego kościoła datowane są na XIII w ale obecny wygląd to konstrukcja XIX wieczna,warto dodać że w tej świątyni były przeprowadzane koronacje królów węgierskich.Ostatnim punktem naszego spaceru była Baszta Rybacka.To budowla w stylu neoromańskim wybudowana na przełomie XIX i XX w miejsce dawnych murów zamkowych.Rozciąga się stąd piękny widok na stronę pesztańską.To tylko ułamek tego co proponuje nam Budapeszt,te najbardziej znane i oblegane zabytki ale przydałoby się kiedyś tu wrócić i zobaczyć mniej znane zakątki.
Ulica Pesztu |
Pomnik Móra Jókaia |
Płaskorzeźba w jednej z bram |
Pałac Drechslera |
Bazylika św.Stefana |
Bazylika św.Stefana |
Ulicami Pesztu |
Ulicami Pesztu |
Plac Wolności |
Plac Wolności |
Plac Wolności |
Plac Wolności |
Plac Wolności |
Budynek Parlamentu |
Pomnik Imre Nagy |
Budynek parlamentu |
Muzeum Etnograficzne |
Muzeum Etnograficzne |
Budynek Parlamentu |
Budynek Parlamentu |
Pomnik Gyula Andrássy |
Spacerkiem w stronę mostu |
Pomnik Józefa Attila |
Wzdłuż Dunaju |
Widok na kościół Macieja i Basztę Rybacką |
Widok na Zamek Królewski |
Hotel Gresham Palace Budapeszt |
Most Łańcuchowy |
Widok na budynek parlamentu |
Plac Adama Clarka,wlot do tunelu pod Górą Zamkową |
Fenicular czyli kolejka którą dostaniemy się na górę |
Widok na Peszt |
Na Górze Zamkowej |
Jedna z bram prowadzących do Zamku Królewskiego |
Na dziedzińcu zamkowym |
Pomnik Eugeniusza Sabaudzkiego |
Fontanna Macieja na dziedzińcu zamkowym |
Widok na Peszt |
Mury zamkowe |
Mury zamkowe |
Mury zamkowe |
Jedna z wielu rzeźb na zamku |
Kopuła zamkowa |
Kościół Macieja |
Pomnik Trójcy Świętej |
Kościół Macieja |
Portal wejściowy do kościoła |
W środku świątyni |
W środku świątyni |
W środku świątyni |
W środku świątyni |
W środku świątyni |
W środku świątyni |
Kościół Macieja |
Baszta Rybacka |
Pomnik św.Stefana |
Baszta Rybacka |
Budańskie kamienice |
Budańskie kamienice |
Budapeszt jest piękny. Moi rodzice byli tam w zeszłym roku i jak zobaczyłam zdjęcia to się po prostu zakochałam. Czekam aż skończy się pandemia i jadę tam. Wymyśliłam już nawet plan wycieczki i rozejrzałam się za ubezpieczeniem turystycznym. Znalazłam je na https://rankomat.pl/, ale wykupię jak już będzie jasne kiedy możemy opuszczać kraj oraz co będzie na Węgrzech oczywiście.
OdpowiedzUsuńByłem na wycieczce 2 dniowej, to też mało, ale mieliśmy w planie wycieczki kurs wieczorem po Dunaju (piękna sprawa), kolacja w Czardzie. To i tak za mało czasu na to miasto. Następnym razem mam nadzieję na wycieczkę w gronie rodzinnym...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMoże warto wspomnieć, że mieliśmy królów z francuskiego rodu rządzącego Węgrami z Budy (Pesztu?), niewielu ich było, a jeden z nich był kobietą.
OdpowiedzUsuńZe swojego spaceru po Budapeszcie zapamiętałem jeszcze pomnik węgierskich dominikanów, którzy w 1235 roku wyruszyli pod Ural szukać węgierskiej gałęzi (lepiej korzenia?) pozostawionej tam czterysta lat wcześniej. Jeden z zakonników rzeczywiście ich odnalazł i nawet mógł się z nimi dogadać. Kolejna wyprawa w 1237 roku nie zastała już nikogo - teren był zajęty przez Tatarów. Przywieźli do Europy pierwsze rzeczowe informacje o ich organizacji i zwyczajach. Cztery lata później Tatarzy spustoszyli południową Polskę (bitwa pod Legnicą) i całe Węgry aż po Adriatyk.