wtorek, 24 grudnia 2019

Split


Ostatnim punktem naszej tegorocznej wycieczki do Chorwacji był Split.Drugie co do wielkości miasto chorwackie a zarazem stolica Dalmacji.Pierwszą osadą w okolicach dzisiejszego Splitu była założona na początku naszej ery grecka miejscowość Aspalathos.Podbili ją rzymianie w I w.n.e. zakładając prowincję której stolicą została Salona.Jej pozostałości znajdują się obecnie w granicach administracyjnych Splitu.Miasto zasłynęło dzięki pozostałościom gigantycznego pałacu rzymskiego z lat 295-305,wybudowanego dla cesarza Dioklecjana.



Split podobnie jak Trogir odwiedziliśmy za dnia jak i wieczorową porą,lecz powód był całkiem inny.Tu mieliśmy bunt dwulatka,który obraził się na jedzenie.Tak więc za pierwszym podejściem udało się nam znaleźć miejsce do parkowania oraz przespacerować się Rivą czyli nadmorską promenadą prowadzącą pod murami dawnego pałacu rzymskiego.Po czym zabraliśmy się z powrotem na naszą wyspę gdyż malec był tak nieznośny że dalsza wycieczka nie miała sensu.










Powróciliśmy do Splitu następnego dnia,tym razem z najedzonym Wojtkiem.Główną atrakcją turystyczną miasta jest Pałac Dioklecjana.Dawna rezydencja cesarza jest tak duża że... jej nie widać,o jej rozmiarach może świadczyć fakt,że w poszczególnych częściach stanęły domy a korytarze zamieniły się w ulice.Całość bardziej sprawia wrażenie średniowiecznego miasta  z antycznymi pozostałościami,otoczonego przez mury obronne niż pałacu.W obrębie pałacowych murów stoi dziś 220 budynków zamieszkałych przez około 3 tysiące osób.
  • Budowano ją w latach 295-305
  • Rozmiary to 215 m na 181 m
  • Powierzchnia ok. 39 tys. m2
  • Mury o wysokości do 26 m i grubości 2 m
  • 16 baszt
  • Cztery bramy:Złota,Srebrna,Brązowa i Żelazna
Wnętrz podzielono na cztery sektory między którymi przebiegały dwa prostopadłe trakty komunikacyjne.Północną część rezydencji zajmowała służba i straże a cesarz miał apartamenty z widokiem na morze.
Idąc do pałacu od północnej strony natrafiliśmy jeszcze na pomnik Grzegorza z Ninu.Według legendy dotknięcie dużego palca lewej stopy posągu zapewnia szczęście.I tak po małych perypetiach udało się zwiedzić okazały pałac i okolice lecz czas wracać do domu.Na Chorwację jeszcze wrócimy aby dokończyć zwiedzanie Dalmacji a kto wie może i na Istrię się wybierzemy tam też jest wiele ciekawych miejsc do zobaczenia.



































2 komentarze:

  1. Split zwiedzaliśmy w ciągu dnia, ale wieczorem widać jak to miasto nabiera barw. Chętnie bym tam wrócił i pochodził uliczkami wieczorową porą. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Split jest wspaniały. Mamy tylko pozytywne wspomnienia. Warto odwiedzić. Mnóstwo pięknych rezydencji do wynajęcia z basenami. Można też kamperem, polecamy:)

    OdpowiedzUsuń