Ostatnim punktem naszej majówki była Żylina a dokładniej zamek znajdujący się w jej dzielnicy Budatín. Zamek o tej samej nazwie położony w widłach rzek Kisucy i Wagu strzegł wjazdu do Żyliny od strony Śląska. Został wybudowany w drugiej połowie XIII wieku, początkowo był to tzw. zamek wodny.
Jego największą i jednocześnie najstarszą częścią jest czteropiętrowa romańska wieża w kształcie walca z elementami wczesnego gotyku (w latach późniejszych przebudowana na styl renesansowy). Na początku zamek był majątkiem królewskim a później należał do wielu rodów szlacheckich. Na początku XIV wieku właścicielem został węgierski możnowładca Matúš Čák Trenčiansky, wtedy też wieża została dodatkowo ufortyfikowana i rozbudowana o jednoskrzydłowy budynek. Kolejna poważniejsza przebudowa miała miejsce w XVI wieku. Zamek wtedy uzyskał kształt renesansowej rezydencji. Na początku kolejnego stulecia w związku z zagrożeniem tureckim i ogólnie niespokojnymi czasami zdecydowano się na ponowne rozbudowanie umocnień zewnętrznych. Po II wojnie światowej zamek został poddany gruntownej renowacji obecnie mieści się w nim Považské múzeum. Główną atrakcję tegoż muzeum jest unikatowa na skalę światową wystawa rozmaitych rzeczy wykonanych z drutu.
Intryguje mnie ten bohater na koniu na tle stylizowanej cerkwi (chyba) - to dosyć daleko na zachód od prawosławnych terenów.
OdpowiedzUsuńPodaje z wikipedią a ten znak to herb Słowacji Pomnik konny Jozefa Miloslava Hurbana, pierwszego inicjatora Powstania Słowackiego 1848-49, odsłonięty w 2006 r. Autorem rzeźby jest akademicki rzeźbiarz Ladislav Berák.
UsuńDziękuję za wyjaśnienie. W herbie Słowacji rzeczywiście wzgórza wyglądają jak wzgórza a krzyż jak krzyż lotaryński. Zmienione proporcje pomnika nasuwają też inne skojarzenia, brakuje tylko ukośnej poprzeczki na dole krzyża. Podobno Litwa i Węgry też mają takie krzyże w herbach.
Usuń