Pandemia wywróciła życie większości z nas do góry nogami. Nam również pokrzyżowała plany, w związku z różnego rodzaju obostrzeniami i dość ostatnio małym budżetem domowym musieliśmy zawiesić nasze projekty a z części zrezygnować. Ale zawsze jest możliwość robienia czegoś innego. I tu z pomocą przychodzą szlaki turystyczne. Większość województw jest opleciona siecią takich szlaków a niektóre jak Mazowsze czy Małopolska mają nawet swoje strony i aplikacje. Przykładowo strona Mazowsza.
My ostatnio uczepiliśmy się zielonego szlaku z Zielonki do Suchocina ( cały ma długość 95,5 km), przeszliśmy już kilka jego odcinków. Tym razem wybraliśmy się pociągiem do Janówka, wsi położonej na trasie do Modlina. Tu dość szybko przechodzimy przez zabudowania i dochodzimy do lasu, na którego skraju stoi krzyż upamiętniający ofiary wojny. Przechadzając się leśnym duktem natrafiamy na ruiny fortyfikacji zwanej Dzieło D-10 czyli fort XVIII a. Jest to jedno z dzieł pośrednich Twierdzy Modlin wybudowane w 1912 roku. Znajdujący się w Trzciance fort miał za zadanie uzupełniać międzypole Grupy Fortowej Janówek. Zostawiamy pozostałości fortu i za chwilę również zielony szlak aby odbić na Warszawską Obwodnicę Turystyczną znakowaną czerwonym kolorem. Po przejściu około kilometra dochodzimy do miejsca zwanego folwarkiem, tutaj obok krzyża jest postawiony stół z ławkami przy którym postanawiamy zjeść drugie śniadanie. W tym miejscu istniał kiedyś Folwark Trzciany o powierzchni 254 ha w którym były min. stajnie, owczarnie, chlew oraz inne zabudowania gospodarcze. W folwarku zamieszkiwały 34 osoby, 20 mężczyzn i 14 kobiet. Po drugim śniadaniu ruszamy ostro do przodu przechodząc leśnymi drogami aż do Zbiornika Trzciany. I tu nagle z ciszy i spokoju lasu wyrywa nas tłumek ludzi i kilka aut. Okazuje się że w tym sztucznym zbiorniku dziś postanowiły się "popluskać" miejscowe morsy. Aż mnie ciarki przeszły.. My nie jesteśmy chętni na takie przygody i żwawo maszerujemy czerwonym szlakiem do celu. Ale za nim go osiągniemy odbijamy jeszcze na chwilę na czarny szlak aby dojść na górę pod kolejny tego dnia krzyż. Tym razem upamiętnia on ofiary mordu żołnierzy AK w Lasach Chotomskich. Jeszcze na chwilę wrócimy na czerwony szlak aby nim dotrzeć do stacji kolejowej Chotomów i tam się pożegnamy bo szlak leci dalej a my czekamy na pociąg. Mnogość szlaków i dzięki temu możliwość stworzenia własnych tras wycieczkowych jest ogromna, wystarczą pogoda i chęci. Pozdrawiamy:)
Świetne trasy! Te podwarszawskie forty, po obu stronach Wisły, zwane zwykle bunkrami, służyły kiedyś do treningów wspinaczkowych, ale nie był to najprzyjemniejszy rodzaj skały.
OdpowiedzUsuń